Zwiedziła nie jeden szop,
chcąc kupić hula hop,
jednak problem w tym tkwił cały,
wszystkie szczelnie pasowały.
Kiedy już wszystkie ciuchy
w walizę upchała,
on do niej z zapytaniem:
- Będziesz mnie zdradzała?
I czeka odpowiedzi z otępiałym wzrokiem.
W końcu ją uzyskał:
- Nie jestem prorokiem.
Pomnik dla jednego?
Naród ma się sprężyć
postawić pomnik dwóm
co ukradli księżyc.
Taka myśl mi w głowie świta:
dwa miliony na Caritas?
Ale mam spokojną głowę,
nagrody były celowe.
Jajko, ty, święcony baranek,
może mieć dziś też przechlapane.
- Przychodzę do pana ze skargą doktorze,
z mężem nie najlepiej, z panem było gorzej.