Jarosławy tańcowały,
jeden duży, drugi mały.
Gdy ten duży zaczął drążyć,
a mały nie mógł nadążyć,
stanął, rzekł:
-Miej na uwadze,
że w tym tańcu ja prowadzę.
Mówią ludzie z centrum,
a także z przedmieścia:
Covid 19,
a Gowin 20.
Pan Jarosław nie miał skrzynki,
bo wrzucaliby docinki.
Osądźcie Państwo, a wyrok ma być sprawiedliwy:
Lepszy Tomasz niewierny, czy Mateusz kłamliwy?
Gdyby chociaż maską,
zakrył swoją twarzu,
to by nikt nie wiedział,
kto był na cmentarzu.
Walcząc z koronawirusem
zakrapiał się spirytusem.
Teraz ma zmartwienie co by
nie miał marskości wątroby.